1 Księga Królewska (1 Krl) 19, 9a. 11-13a Psalm (Ps): 85 List do Rzymian (Rz) 9, 1-5 Ewangelia św. Mateusza (Mt) 14, 22-33
_________________________________________
“Twoja droga wiodła przez wody, Twoja ścieżka przez wody rozległe i nie znać było Twych śladów” (Ps 77, 20). Liturgia Słowa objawia nam bóstwo Chrystusa. Ten, który kroczy po wodzie jest ponad wszystkim, Bogiem błogosławionym na wieki (Rz 9, 5) i to Jemu uczniowie oddają hołd (Mt 14, 33; por. Mt 2, 11).
W czasach Jezusa Jezioro galilejskie zwało się także Morze Tyberiadzkie (Ewangelia św. Jana 21, 1), na cześć cesarza Tyberiusza, za którego panowania Jezus został ukrzyżowany (14-37 AD). Łódź symbolizująca Kościół była ‘krzywdzona’ i ’torturowana’ przez fale tego morzu - symbolu cesarstwa rzymskiego, które prześladowało pierwszych chrześcijan. Nie potrafiąc ‘zatopić’ Kościoła (Mt 16, 18) i wyczerpawszy swoje siły (Mt 14, 32), cesarstwo rzymskie wreszcie przyjęło chrześcijaństwo za swoją religię. Jest tutaj przesłanie nadziei dla wszystkich chrześcijan wszystkich wieków. Łodzi Kościoła nie da się zatopić, gdyż Jezus Chrystus jest potężniejszy od jakiegokolwiek cesarza i jakiegokolwiek imperium.
Widząc Jezusa idącego po wodzie uczniowie mówili, “to zjawa” (Mt 14, 26), widząc zmartwychwstałego Pana myśleli, że to duch (Ewangelia św. Łukasza 24, 37). W obu przypadkach byli przerażeni. Jednak ponad ich strachem unosi się głos: “Odwagi. Ja Jestem. Nie bójcie się” (Mt 14, 27). Wezwanie “odwagi” można też oddać słowem “ufajcie” i dlatego modlimy się: Jezu, ufam Tobie. W greckim przekładzie Starego Testamentu, Septuaginta, święte imię Boga brzmi: “Ja Jestem, który Istnieje” (Księga Wyjścia (Wj) 3,14). Jezus jest Tym, który Istnieje, a którego potężny głos grzmi ponad wodami sztormu. Wreszcie “nie bójcie się” jest nakazem. Mamy raz na zawsze wyzbyć się ducha lęku, a przyjąć ducha “mocy, miłości i opanowania” (2 List do Tymoteusza 1, 7).
“Panie, jeśli ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie” (Mt 14, 28). Świętego Piotra nie interesowało chodzenie po wodzie, ale przyjście do Pana. To nie o cud mu chodziło, ale o bycie z Panem. List do Hebrajczyków mówi nam, abyśmy się wpatrzyli “w Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (Hbr 12, 2). Tak długo, jak to robimy, wielkie rzeczy dokonują się w naszym życiu, ale gdy tylko pozwolimy sobie na rozproszenie, wpadamy w kłopoty.
“Przyjdź” (Mt 14, 39). Izraelici weszli w środek morza i kroczyli po suchej ziemi (Wj 14, 22; 15, 19), ale Egipcjanie “pogrążyli się w głębinach jak kamień” (Wj 15, 5). Piotr był już w zasięgu ręki Jezusa, kiedy zaczął tonąć jak kamień (Mt 14, 31). Dlaczego? Wątpić to być człowiekiem wewnętrznie rozdartym na dwoje, a człowiek o “rozdwojonej duszy” jest niestały na wszystkich swych drogach (List św. Jakuba 1, 8). W każdym z nas jest to wewnętrzne rozdarcie pomiędzy wiarą i wątpliwością, odwagą i lekiem, które nie pozwala nam pewnie kroczyć po wzburzonych falach życia.
Woda zaczęła sięgać Piotrowi po szyję i zawołał: “Panie ratuj mnie” (Mt 14, 30; Ps 69, 2). A Jezus w swoim wielkim miłosierdziu usłyszał jego wołanie. Nie pozwolił by zalały go fale, by pochłonęła go głębina, by czeluść zawarła nad nim swą paszczę (Ps 69, 16-17). Jezus wyciągnął swą potężną rękę, chwycił go i wydobył z toni ogromnej (Ps 18, 17). Jezus i Piotr stoją na wodzie, wiatr wciąż wieje, a Piotr słyszy, że jest człowiekiem małej wiary (Mt 14, 31; por. Mt 8, 26).
Kiedy nastała cisza, Eliasz zakrył twarz i wyszedł z jaskini by stanąć przed Panem (1 Krl 19, 13). Kiedy Jezus i Piotr wsiedli do łodzi nastała cisza, a łódź stała się Kościołem, miejscem oddawania hołdu i wyznania wiary w bóstwo Chrystusa: “Prawdziwie, Ty jesteś Synem Bożym” (Mt 14, 33). Tej wiary z głębi swego zbolałego serca pragnie św. Paweł dla swoich rodaków (Rz 9, 1-3). Naszą misją jest do tego wyznania wiary doprowadzić cały świat.