13 Niedziela Zwykła - Rok C
PÓJŚCIE ZA CHRYSTUSEM
_________________________________________
1 Księga Królewska (1 Krl) 19, 16b. 19-21
Psalm (Ps) 16
List do Galatów (Gal) 5, 1. 13-18
Ewangelia św. Łukasza (Łk) 9, 51-62
_________________________________________
Tematem dzisiejszej liturgii Słowa jest podążanie za Chrystusem. Jezus zakończył swoją misję w Galilei i teraz rezolutnie postanawia pójść do Jerozolimy, miejsca Swojej śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia. Niestety, tak jak misja w Galilei rozpoczęła się odrzuceniem (Łk 4, 28-29), tak też początek podróży do Jerozolimy jest również naznaczony odrzuceniem (Łk 9, 53).
W Starym Testamencie „ogień z nieba” odnosi się do sądu i kary (Księga Rodzaju (Rdz) 19, 24-25; Księga Wyjścia 9, 23). Ale jest też inny „ogień z nieba”, który oczyszcza, uświęca i napełnia mocą do głoszenia Ewangelii - ogień Ducha Świętego (Dzieje Apostolskie 2, 3). Jakub i Jan myślą o tym pierwszym rodzaju ognia, nie uświadamiając sobie, że nie takim duchem charakteryzuje się Jezus. Nasz Pan przyszedł, by życie ratować, a nie by je niszczyć. Jest to pierwsza lekcja, którą każdy uczeń Jezusa musi sobie uświadomić.
Kluczowym słowem w drugiej części dzisiejszej Ewangelii jest „pójście” (Łk 9, 57. 59. 61). Dwoje ludzi na ochotnika zgłasza swoją gotowość pójścia za Chrystusem. „Pójdę za tobą, dokądkolwiek pójdziesz” (Łk 9, 57). Jest to bardzo hojna oferta, problem w tym, że inicjatywa podchodzi od człowieka. W Ewangelii to Jezus decyduje, kto może być jego uczniem. „Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem” (Ewangelia św. Jana (J) 15, 16). Chrystus wzywa tych, których chce (Ewangelia św. Marka (Mk) 3, 13). Co więcej, Jezus nie akceptuje żadnych warunków związanych z podążaniem za Nim. W przeciwieństwie do Elizeusza (1 Krl 19, 19-21), dla uczenia Chrystusa nie istnieje już możliwość powiedzenia „pójdę za Tobą, Panie, ale wpierw pozwól mi zrobić to bądź tamto” (Łk 9, 59. 61). Albo natychmiast zostawiamy wszystko i idziemy za Jezusem (Mk 1, 16-20; 2, 14), albo sami zostaniemy pozostawieni (Mk 10, 17-22).
„Ty jesteś moim dziedzictwem, Panie” (Ps 16, 5). Te słowa mogą wypowiedzieć ci, którzy odpowiedzieli na wezwanie Chrystusa. Już nie pragną na ziemi niczego poza Nim (Ps 73, 25). Nawet jeśli nie rozumieją Jego nauczania, ufają Mu. Kiedy inni odchodzą, oni pozostają przy Nim. Tak naprawdę nie wyobrażają sobie bez Niego życia, gdyż On ma „słowa życia wiecznego” (J 6, 68). Jezus ukazuje im „ścieżkę życia”, w Jego obecności doświadczają „pełni radości” i będą na zawsze cieszyć się po Jego prawicy (Ps 16, 11).
“Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Gal 5, 1). Pójście za Chrystusem uwalnia od jarzma prawa i od pożądań ciała. Niektóre z rękopisów Ewangelii zawierają słowa, jakimi Jezus zgromił Jakuba i Jana: „Nie wiecie, jakiego ducha jesteś” (Łk 9, 55). „Wybuch gniewu” (Ga 5, 20), które domagają się by „ogień z nieba” spadł na tych, co odmówili im gościnności, należy do uczynków ciała sprzecznych z Duchem Chrystusa. Apostoł Paweł również kiedyś był pod ich wpływem. Ale kiedy Chrystus wezwał go do głoszenia Ewangelii, został przemieniony (Ga 5, 18). Uwolniony od gniewu i chęci mordu w stosunku do chrześcijan, sam został uczniem Pańskim i z pasją szerzył Ewangelię w świecie.
Czy my wiemy, jakiego ducha jesteśmy? Czy służymy sobie nawzajem w miłości? Ksiądz Twardowski napisał: „Śpieszmy się kochać ludzi, bo szybko odchodzą”. Miłość jest w centrum Chrześcijaństwa, ponieważ właśnie dzięki miłości rozumianej jako służba na rzecz naszych braci i sióstr, wypełniamy całe prawo (Ga 5, 14).